Co zrobić, aby mi się chciało chcieć?
Jak zmotywować swoje dziecko a może nawet siebie do nauki języka obcego – to często zadawane pytania rodziców. Oczywiście wiemy, że nauka języków obcych wymaga sporego zaangażowania, jeśli ma przynieść zamierzony efekt, musi być poprzedzona sumienną pracą. Nie każdy ma jednak w sobie wystarczająco dużo samozaparcia, by odnieść językowy sukces. Skąd brać motywację, jak wystartować i nie poddać się przed metą.
Na początek musimy odpowiedzieć sobie na pytania:
- Dlaczego chce się uczyć języka obcego?
Bez odpowiedzi na to pytanie bardzo szybko stracisz motywację, kiedy w twojej głowie zaczną pojawiać się myśli- przecież ja i tak nie wykorzystam tego języka, po co mi ta wiedza, poradzę sobie z tłumaczem itd.
A oto kilka sposobów jak zmotywować się do nauki:
Sposób 1: step by step
Step by step – czyli małymi krokami do sukcesu. Jeśli codziennie nauczysz się 5 słówek z angielskiego, oznacza to, że po tygodniu umiesz już 35 słówek, a po miesiącu ok. 150! Czasami warto zmotywować się do nauki poprzez zbudowanie „big picture” i odpowiedź na pytanie „co będę z tego miał(-a) po miesiącu nauki?”. Wiadomo, że trening czyni mistrza, a nasz mózg uwielbia fitness – niech zatem ćwiczy mało, a często – to chyba nie jest aż tak trudne do zrobienia, prawda? Zatem, krok nr 1: ćwiczę mózg (uczę się) 20 minut dziennie 5 dni w tygodniu!
Sposób 2: zaplanuj w planerze
To proste: potrzebuję motywacji do nauki – robię plan! Przyda się notatnik, zeszyt albo ulubiony kalendarz. Najlepiej wypisać w punktach to, co musimy zrobić, a potem koniecznie wykreślać wszystko, co udało się zrealizować.
Jak zmotywować się do nauki? Załóżmy, że mamy dwa tygodnie na nauczenie się czegoś. Otwieramy książkę albo ulubioną aplikację z materiałami, które mogą nam pomóc w powtórkach i wypisujemy zagadnienia. Następnie musimy rozpisać tematy na poszczególne dni i założyć, ile czasu spędzimy na nauce.
Sposób 3: zjedz tę żabę!
Jak się zmusić do nauki? Zjedz tę żabę, czyli zacznij od najtrudniejszego (albo nielubianego) zadania, wybierz konkretny punkt do realizacji na dziś, na dany czas i po prostu to zrób! Gwarantuję ci, że po jego zakończeniu będziesz bardzo dumny, a reszta obowiązków nie będzie już taka straszna. Satysfakcja to siła napędowa do dalszych działań!
Sposób 4: „Nie” rozpraszaczom
Smartfon, laptop czy włączone radio – pozbądź się rozpraszaczy. Na czas nauki wyłączamy rozpraszacze i „pikacze”. Skupiamy się na danym zadaniu i zapominamy o wielozadaniowości.
Sposób 5: poznaj pomidora
Jeśli goni cię termin i nie zaplanowałeś nauki rozłożonej w czasie, masz przed sobą sporo nagromadzonego materiału. W takich momentach tym bardziej ciężko jest zmotywować się do nauki i zacząć działać. Z pomocą może nam przyjść tzw. „technika pomodoro”. Ta metoda zarządzania czasem, opracowana przez Francesco Cirillo w latach 80. XX wieku, zakłada wytężoną pracę i skupienie się na jednym zadaniu przez 25 minut, po których następuje 5-minutowa przerwa. Zatem: uczymy się bez rozpraszaczy (patrz patent nr 4) przez 25 minut, a potem robimy 5 minut przerwy! W przerwie koniecznie musimy się nagrodzić, czyli zrobić coś przyjemnego, np. zajrzeć na Tik Toka, zjeść kawałek czekoladki, albo pobawić się z psem ?. Następnie należy powtórzyć 25-minutową sesję i 5 minut przerwy i tak w kółko. Powstało mnóstwo aplikacji wspierających tę technikę – np. czasonline.pl/pomodoro.
Sposób 6: czas na zmiany!
Masz swoją ulubioną metodę, która motywuje cię do nauki języka obcego? To dobrze, ale warto zastanowić się nad zmianami. Każdy sposób, który powoduje, że nasz mózg musi wykonać większy wysiłek, sprzyja lepszemu zapamiętywaniu materiału. Jeśli lubisz zakreślać nowe słówka w książce i potem uczyć się ich na pamięć – spróbuj wypisać je na kolorowych fiszkach i poćwiczyć w ten sposób (możesz też znaleźć gotowce, np. w portalu dlaucznia.pl). Nieefektywne metody powodują demotywację, dlatego warto czasami pokochać zmiany!
Sposób 7: uwolnij endorfiny
Zamiast siedzieć przy komputerze, wstań i wyjdź z pokoju. Potem się ubierz i wyjdź z domu. Wysiłek fizyczny produkuje endorfiny – hormony szczęścia i energii! A właśnie takiego paliwa nam potrzeba, aby zmotywować się do nauki. Czasami wystarczy zmiana miejsca, w którym zazwyczaj się uczymy. Nowe stanowisko pracy bardzo często odpala silnik kreatywności!
A kiedy wszystkie metody zawodzą…
Weź pisaki i… pokonaj białą kartkę. Czasami, aby wystartować i zmotywować się do nauki, warto zacząć pisać byle co. To mogą być rysunki bez sensu albo opis swoich uczuć, np. dlaczego mi się tak bardzo nie chce ?. Takie na pozór wydawałoby się bezsensowne pisanie wyzwala w nas kreatywność i pozbywamy się natłoku myśli.
Podsumowując
-Postaw sobie konkretne cele takie, które możesz zmierzyć
-Nagradzaj się, nie porównuj się do innych
-Pomyśl o negatywnych konsekwencjach
-Organizacja pracy i czasu- jak będziesz pracować nad językiem
-Najważniejsze – zacznij działać
POWODZENIA